Zamiast za biurkiem usiadł za kierownicą ciężarówki i to nie był najlepszy pomysł

Zamiast za biurkiem usiadł za kierownicą ciężarówki i to nie był najlepszy pomysł

Gdy pojazd ciężarowy zatrzymywany jest do kontroli, jednym z jej nieodzownych elementów jest sprawdzenie czasu jazdy kierowcy. Bywa, że są to działania rutynowe, ale czasami zdarza się, że funkcjonariusze muszą trochę posprawdzać, by stwierdzić, że do naruszenia nie doszło.

Ale akurat w tym przypadku, który miał miejsce w miejscowości Rytwiany na drodze wojewódzkiej nr 764 inspektorzy z oddziału w Opatowie wszystko dostali „na tacy”. Wystarczył bowiem rzut oka na tachograf, by odczytać na nim komunikat: „Jazda bez karty”.

Nie musieli też specjalnie drążyć, co jest tego przyczyną, bo mężczyzna w rozmowie stwierdził, że nie mógł karty zalogować, bo jej nie posiada. Nie ma też szkolenia okresowego i nie przeszedł badań lekarskich oraz psychologicznych. Z tym tylko, że rzeczywiście w jego codziennej pracy nie są mu one potrzebne, gdyż jest zatrudniony na stanowisku kierownika koordynacyjnego i nie zajmuje się wykonywaniem przewozów. Natomiast za kierownicą ciężarówki znalazł się wykonując polecenie przedstawiciela przedsiębiorcy.

To szczere wyznanie niewiele mu jednak pomogło, bo jak by nie patrzeć jazda bez karty niesie ze sobą konsekwencję. I tak, mężczyzna dostał dwa mandaty i na trzy miesiące stracił prawo jazdy. Natomiast w stosunku do przewoźnika i osoby zarządzającej transportem w firmie wszczęto postępowanie administracyjne.

Źródło: WITD Kielce

Sprawdź także